W czerwcu prezydent Trzaskowski lansował się w filmiku promocyjnym tym, że w międzynarodowym towarzystwie jeździ rowerem Veturilo po bulwarach. Kilka miesięcy później podpisano umowę na budowę kładki pieszo-rowerowej za ponad 120 milionów złotych. A potem spadło trochę śniegu i nikt już o rowerzystach nie pamięta.
Lubię sobie czasem poczytać raporty miejskich instytucji. Jakoś tak radośniej robi się wtedy człowiekowi. Z wcale nie takiego nowego Warszawskiego Raportu Rowerowego 2020 dowiadujemy się, że miasto walczy! Mimo pandemii, szeregu przeciwności i trudności, powstało 50 kilometrów trasy rowerowej, a jej łączna długość – na dzień pisania raportu – wynosi ponad 680 kilometrów! Teraz, po prawie roku, pewnie grubo ponad 700! Nic więc dziwnego, że żadna siła nie jest w stanie tego odśnieżyć.
Światowy Dzień RoweruJutro, 3 czerwca #WorldBicycleDay2021. Dlatego wspólnie z Leslie Scalon (Ambasada Kanady w Polsce), Anna Clunes (British Embassy Warsaw) i Aldo Amati (Ambasciata d’Italia a Varsavia / Ambasada Włoch w Warszawie) mówimy: rower to coś więcej! Stawiając na ten środek transportu dbamy nie tylko o środowisko, ale też o zdrowie. Zobaczcie jak! To co, może z tej okazji jutro na rower?:) My polecamy!
Opublikowany przez Rafała Trzaskowskiego Środa, 2 czerwca 2021
Przeczytaj również: [Wideo] Debata Samorządowa Bielan: Czy ul. Sokratesa będzie bezpieczniejsza?
“Trudny, nieprzewidywalny i przełomowy – tak w kilku słowach można określić rok 2020. Sezon budowlany przebiegał, tak jak wiele innych dziedzin życia, w cieniu pandemii koronawirusa. Mimo związanych z tym trudności udało się doprowadzić do końca realizację blisko 50 km tras rowerowych. Wśród zakończonych inwestycji nie brakuje projektów przełomowych dla Warszawy” – chwalił się Zarząd Dróg Miejskich podsumowując w Warszawskim Raporcie Rowerowym rok 2020. Autorzy raportu wyliczali, że sieć rowerowa w stolicy ma już ponad 680 kilometrów, i że poprawia się funkcjonalność publiczna centrum Warszawy – cokolwiek to znaczy.
Warto zaznaczyć, że trochę to naciągane, bo do rozbudowy sieci rowerowej wlicza się na przykład wprowadzenie kontraruchu, czyli postawienie tabliczki dopuszczającej jazdę rowerem w obu kierunkach na ulicach jednokierunkowych – żaden wysiłek. Skoro ZDM się tak chwali, może jest to jednak jakieś osiągnięcie. Ważne jest jednak co innego. Po co są te brawurowe inwestycje, skoro wystarczy trochę śniegu i kilka dni ujemnej temperatury, żeby nie dało się z tej infrastruktury korzystać?
Przeczytaj również: Mefedron w majtkach, dziwna moda na kradzione perfumy i samara w stylu zero-waste – Policyjne Bielany
Stolica przyjazna rowerzystom, pod warunkiem że mają samochód
Jak na prawdziwego warszawiaka z Ostrołęki przystało, wracałem niedawno niedzielnym popołudniem z wizyty w rodzinnym domu. Oczywiście hybrydowo – najpierw pociągiem, potem z dworca rowerem. W sakwach brzęczą słoiki, na kierownicy radośnie mruga lampka koloru białego, droga dla rowerów wydaje się czarna. Czuję się pewnie, tym bardziej że przecież trasę z wileniaka na Bielany pokonałbym z zamkniętymi oczami.
Było miło dopóki nie zjechałem z mostu Śląsko-Dąbrowskiego. Okazało się, że przy Wiśle droga dla rowerów nie była tak czarna jak się spodziewałem. Wpadłem w niespodziewany poślizg. Kierownicą dostałem w splot słoneczny, kolana stłukłem o asfalt, a głowę w kasku o krawężnik – a kask nowy, także szkoda.
Jechać dalej po ddr-ce się nie dało. Mogłem co prawda próbować przenieść się na ośnieżony, ale jednak w trochę lepszym stanie chodnik i kluczyć między pieszymi, w głowie jednak miałem dobrą radę Karoliny Gałeckiej, ówczesnej rzeczniczki Ratusza, która w styczniu w odpowiedzi na kilka moich pytań związanych z odśnieżaniem ścieżek rowerowych stwierdziła, że: „Z danych z liczników, które są zamontowane na mieście widzimy, że zainteresowanie jazdą na rowerze jest znacznie mniejsze podczas mrozów i opadów śniegu, które obecnie występują. Nie zmienia to jednak faktu, że zawsze może pojawić się miłośnik dwóch kółek, dlatego przepraszamy za te utrudnienia. Przypominam również, że zgodnie z przepisami, w sytuacji kiedy infrastruktura rowerowa jest nieodśnieżona, rowerzysta może poruszać się jezdnią. Miasto każdorazowo przystępuje do odśnieżania jezdni, tak aby zapewnić bezpieczeństwo na kluczowych drogach m.st. Warszawy. Do akcji przystępują posypywarki Zarządu Oczyszczania Miasta”.
Tak też zrobiłem. Na Wisłostradzie nie ma znaku B-9, a przynajmniej go nie widziałem, więc w przypływie odwagi podjąłem się nierównego starcia z pędzącymi grubo ponad dopuszczalny limit prędkości samochodami. Nie polecam.
Troszkę konsekwencji
Nie miałbym o nic pretensji – to ja jestem wariat, że jeżdżę w zimę na rowerze – gdyby nie lansowanie się stołecznych urzędników tym, że Warszawa jest taka rowerowa, taka zachodnioeuropejska – aż się roaming w telefonie włącza – i tak proekologiczna, że najchętniej to by zakazali silników spalinowych, a przynajmniej wjazdu pojazdów z takimi silnikami do miasta.
Może i jest to słuszna koncepcja. Wdrażam ją w życie na próbę od kilku miesięcy – od kiedy obraziłem się na Warszawski Transport Publiczny za nieustępliwość ich kontrolerów – i udawało mi się – do czasu aż przyszedł mróz.
Kontynuacja tego postanowienia była niemożliwa nie ze względu na zimno, ale przez niebezpieczny lód i fakt, że nikt o rowerzystach w zimę nie pamięta. Ale przecież możemy poczuć się jak w Londynie, albo Madrycie. Tak przynajmniej twierdzi ZDM. Dlaczego? Bo będzie kładka!
🌉 Warszawa jak Londyn i Madryt – powstanie most dla pieszych i rowerzystów 💪 Czas na trzecią misję ZDM nad Wisłą. Po…
Opublikowany przez Zarząd Dróg Miejskich Warszawa Czwartek, 11 marca 2021
Znaj różnicę między czasem przeszłym i teraźniejszym
– W tym roku ze względu na sytuację finansową, miasto stanęło przed wyborem, czy inwestować w odśnieżanie infrastruktury rowerowej czy zaoszczędzić te pieniądze i przeznaczyć na dalszy rozwój i jej budowę w 2021 roku. Wybraliśmy dalszy rozwój infrastruktury rowerowej – informowała na początku tego roku Karolina Gałecka, ówczesna rzeczniczka stołecznego ratusza. Zapytaliśmy Zarząd Dróg Miejskich o to ile udało się w ten sposób zaoszczędzić, a także jak te środki zostały ulokowane. Chcieliśmy się również dowiedzieć ile kosztuje odśnieżanie dróg rowerowych przez cały sezon, a także ile ostatecznie będzie kosztowała budowa kładki pieszo-rowerowej nad Wisłą. Odpowiedź otrzymałem tylko na to ostatnie pytanie, bo, jak wyjaśnił rzecznik ZDM Jakub Dybalski: „ZDM nie zajmuje się odśnieżaniem”.
Ciężko odmówić racji panu rzecznikowi. Zarząd Dróg Miejskich nie zajmuje się odśnieżaniem od kiedy zarzucono tę czynność w 2020 roku.
Przeczytaj również: 5 milionów z budżetu obywatelskiego dla Bielan
W Internecie nic nie ginie
Ze względu na wymijające odpowiedzi przedstawicieli ZDM uznałem, że poszukam danych w Internecie. No trudno, najwyżej będą odrobinę nieaktualne. Niemal rok temu ten sam pan rzecznik w rozmowie z TVN Warszawa twierdził: „W zeszłym roku [2019, przyp. red.] mieliśmy umowę na oczyszczanie i odśnieżanie dróg rowerowych za 381 tysięcy złotych. Nie było jednak śniegu i skończyło się na samym oczyszczaniu. W tym roku musimy oszczędzać. Dlatego zdecydowaliśmy, że na ten sezon umowy nie podpiszemy”. Panie Dybalski, to jednak znacie te liczby?
Wszystko ma swoje priorytety, niestety
Ratusz twierdzi, że jest szansa, ale nie w tym roku, bo nie mają pieniędzy, a w ogóle to są inne priorytety. – Pracujemy nad tym, żeby ścieżki były odśnieżane, mimo coraz trudniejszej sytuacji budżetowej miasta. Mimo, że nie jest priorytet, ale pieniądze na odśnieżanie DDR powinny znaleźć się w 2022 roku, jeśli uda się dopiąć wszystko od strony formalnej, to jest szansa że będziemy odśnieżać ścieżki, nie ma jednak gwarancji, że to będzie tej zimy – stwierdziła w rozmowie ze mną pani Monika Beuth-Lutyk, rzecznik prasowa Ratusza.
Prawdopodobnie jednym z tych priorytetów była budowa arcyważnej, wręcz strategicznej inwestycji – mostu pieszo-rowerowego, który połączy ul. Okrzei z Bulwarami Wiślanymi w okolicy ul. Karowej. Koszt rocznej umowy na odśnieżanie ddr-ek to, jak twierdzi rzecznik Dybalski, 381 tys. złotych, nowa kładka ma kosztować ponad 120 milinów złotych. Podjąłem ten wysiłek i wpisałem obie liczby w kalkulator – tylko w odwrotnej kolejności – i wstawiłem między nie znak dzielenia. Wyszło mi, że za ten most można by podpisać 315 umów na odśnieżanie dróg rowerowych. Oblodzone drogi dla rowerów to nie problem braku pieniędzy. To kwestia, wspomnianych przez panią rzecznik, priorytetów.