Kierowca jaguara dokonał 11 kradzieży paliwa, jednak to inny mężczyzna dokonał napadu stulecia – z nożem w ręku obrabował stację benzynową na ul. Conrada, a jego łupem padły dwa zabawkowe samochodziki.
Brawurowy napad z nożem w ręku na stację paliw przy ul. Conrada
Zarzuty kradzieży rozbójniczej zostały postawione 37-letniemu Gruzinowi, który dokonał napadu z nożem w ręku na bielańską stację paliw. Wobec mężczyzny zastosowano policyjny dozór, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość nie mniejszą niż 50 metrów. Obywatelowi Gruzji grozi nawet 10 lat więzienia. To dość poważne konsekwencje zważywszy na fakt, że łupem z tego brawurowego napadu były dwa zabawkowe samochodziki.
„Na początku stycznia oficer dyżurny z bielańskiej komendy otrzymał informację, że na stacji benzynowej przy ulicy Conrada mężczyzna zabrał dwa samochodziki dla dzieci o wartości 60 złotych i nie zapłacił za nie. Całe zdarzenie widzieli pracownicy stacji, którzy próbowali interweniować, ale spotkało to się z agresją ze strony 37-latka. Obywatel Gruzji zaczął grozić im nożem. Pracownicy sklepu od razu o całym zdarzeniu powiadomili policję” – relacjonuje podinspektor Elwira Kozłowska z bielańsko-żoliborskiej komendy policji.
Przeczytaj również: Podzielnia na Bielanach znów działa. Tym razem w innej odsłonie

Jest to jakiś sposób na drogie paliwo, ale stanowczo go odradzamy
Kolejne napady na stacje paliw miały miejsce na Żoliborzu. Tu łupem dla odmiany padły nie zabawki, ale paliwo. Kradzieży benzyny dokonano 11 razy w ciągu pół roku. Okazało się, że odpowiedzialny za nie jest 36-letni właściciel jaguara. Po zatrzymaniu podejrzanego o kradzież paliwa wyliczono, że skradziona przez niego benzyna była warta ok 3800 złotych.
„Do kradzieży paliwa na terenie różnych stacji paliw dochodziło od czerwca zeszłego roku. Właściciele stacji zgłaszali ten fakt w żoliborskim komisariacie. Wszystko wskazywało na to, że związek z nimi może mieć ten sam mężczyzna. Funkcjonariusze, zabezpieczyli nagranie z monitoringu. Okazało się, że złodziej przez następne miesiące dokonał jeszcze 10 kradzieży paliwa” – wyjaśnia Elwira Kozłowska i dodaje, że za popełnione czyny kierowcy jaguara grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj również: Będą dwie nowe ścieżki rowerowe na Wrzecionie

W windzie z policją
Wspólna przejażdżka windą z funkcjonariuszami bielańskiej policji skończyła się zatrzymaniem młodego bielanianina. Wszystko przez to, że policjanci poczuli zapach marihuany. Okazało się, że 21-lat miał przy sobie narkotyki.
„Około godz. 18.00 policjanci z Bielan podjęli interwencję wobec mężczyzny, z którym jechali windą. W momencie gdy policjanci weszli do windy poczuli charakterystyczny zapach marihuany. Zgodnie z ich przypuszczeniami zapach pochodził z woreczka z marihuaną, który młody mężczyzna ukrył w bieliźnie. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie, a narkotyki zabezpieczono. Badanie substancji potwierdziło, że była to marihuana” – podaje podinspektor Elwira Kozłowska. Młodemu mężczyźnie grożą nawet 3 lata więzienia.
Przeczytaj również: Kolejny finał WOŚP, kolejny rekord i ponad 130 tys. zł z Bielan