„Najcenniejsze skarby przyrody są bezdusznie dewastowane” – pisze w interpelacji dzielnicowa radna.
Chodzi o miłośników rowerów górskich, dla których Las Bielański stał się miejscem spotkań i treningów. „Zorganizowane grupy kolarstwa wyczynowego MTB/XC od około 10 lat prowadzą w Lesie Bielańskim regularne treningi dla wielu grup kolarzy różnych kategorii wiekowych” – pisze w interpelacji radna Joanna Radziejewska i prosi o interwencję burmistrza Bielan.

Przeczytaj również: Wszystkich Świętych – Dodatkowe autobusy i utrudnienia w ruchu drogowym
Las Bielański
Spokój, cisza – zakłócana jedynie przez śpiew ptaków i szum drzew – i tłumy studentów ciągnące na zajęcia w położonym nieopodal budynku Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego – tak rezerwat wygląda na co dzień. W weekendy jednak – według dzielnicowej radnej – ten spokój zakłócają kolarze-wyczynowcy. Jej obserwacje potwierdzają spacerowicze: – Faktyczne, niejeden raz miałem sytuację, gdy spacerując po lesie nieomal potrącił mnie rozpędzony rowerzysta – mówi nam jeden z przechodniów i dodaje: – Szczerze mówiąc nie pamiętam czy szedłem wtedy po ścieżce przeznaczonej wyłącznie dla pieszych, czy po wspólnym trakcie. Poza tym nie są to duże grupy, przeważnie mamy do czynienia z dwiema lub trzema osobami jadącymi za sobą.
Warto dodać, że w Lesie Bielańskim można się poruszać rowerem jedynie po wyznaczonych szlakach. Niszczenie runa leśnego – spowodowane między innymi rajdami rowerowymi organizowanymi poza szlakiem – przyczynia się do naruszania naturalnych siedlisk niektórych owadów. Według ekspertyz cierpi na tym choćby kozioróg dębosz.

Przeczytaj również: Remontowana ul. Opłotek niedługo będzie przejezdna
Lasy Miejskie już reagowały
Już w 2014 roku ta sama radna zwracała uwagę, że w lasku organizowane są kilkudziesięcioosobowe treningi kolarstwa górskiego i przełajowego. „Jeśli nie powstrzymamy w porę tych działań, rezerwat może bardzo ucierpieć i będzie regularnie dewastowany” – pisała wtedy w interpelacji radna Radziejewska.
Lasy Miejskie potwierdziły wówczas istnienie problemu. Dyrektor Karol Podgórski odpowiedział, że co prawda pracownicy Lasów nie są w stanie zidentyfikować, kto dokładnie trenuje w rezerwacie, ale rozesłano informację o nielegalności takich treningów do lokalnych grup kolarskich. W sprawę zaangażowano wtedy również Straż Miejską. Po ośmiu latach radna stwierdza, że: „Niestety działania wówczas podjęte miały charakter doraźny i okazały się całkowicie nieskuteczne”.
Przeczytaj również: Jesień w Bielańskim Ośrodku Kultury. Listopad zapowiada się muzycznie, teatralnie, a nawet artystycznie! – Materiał partnera
„Proceder niszczenia lasu i jego unikatowej przyrody trwa do dnia dzisiejszego”
W 2016 roku wskutek Zarządzenia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie ustanowiony został plan ochrony dla rezerwatu Las Bielański. Dokument uregulował w pewnym stopniu kwestię rajdów MTB w lesie. „[Plan ochrony rezerwatu – przyp. red.] wskazuje określone ścieżki, po których mogą poruszać się rowerzyści i jedynie ci, którzy jeżdżą rowerem rekreacyjnie, a nie wyczynowo!” – wyjaśnia w interpelacji radna i zarzuca urzędnikom oraz służbom nieudolność i niemoc w egzekwowaniu przepisów.