Jak powstawał Cmentarz Żołnierzy Włoskich na Bielanach?
Jednym z bardziej niekonwencjonalnych sposobów na zwiedzanie Warszawy są przejażdżki komunikacją miejską. Pasażer zapoznaje się w ten sposób z topografią miasta, a przy okazji łatwo natknąć się na ciekawe miejsca.
Zobacz też: Od miesiąca Wrzeciono zalewają śmieci. Wszystkiemu winne procedury?
Kiedyś, gdy byłem jeszcze młodym i przystojnym studentem I roku stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, w drodze na uczelnię z autobusowego głośnika dobiegł mnie głos Tomasza Knapika, który to stwierdził, że za chwilę zatrzymam się na przystanku o nazwie „Cmentarz Włoski”. Skąd włoski cmentarz w centralnej Polsce? – zdziwiłem się wtedy. Okazuje się, że stoi za tym nad wyraz ciekawa historia.
„Starannie utrzymany, posiada równo wyznaczone, niemal na wzór szyków wojskowych, kwatery. Otoczony jest niewysokim murem kamiennym, zwieńczonym ozdobną kratą z elementami stylizowanych gałązek wawrzynu i tarcz legionów rzymskich”.

Z ziemi włoskiej na Bielany
W 1927 roku z włoskiej inicjatywy urządzono pod Warszawą cmentarz. Projekt pochodził prosto z Rzymu, stworzono go we włoskim Biurze Technicznego Komisariatu Głównego ds. Cmentarzy Wojskowych w Rzymie, a do dziś opiekę nad nekropolią sprawuje Ambasada Republiki Włoskiej w Warszawie. „W chwili założenia w 1927 r. leżał na skraju lasu, wśród pól uprawnych wysoczyzny skarpy wiślanej, mniej więcej w połowie drogi między Bielanami a Młocinami, już hen poza miastem”. Dziś jest to, można by rzec, centrum dzielnicy. Po sąsiedzku rośnie nowy stadion Hutnika, tuż obok znajduje się strzelnica ZKS, a całość jest świetnie skomunikowana tramwajami i autobusami, choć do metra też jest niedaleko.
Zobacz też: Rejs katamaranem, Shinrin Yoku w Kampinosie i benefis Andrzeja Strejlaua – Weekend na Bielanach
Skąd Włosi na Bielanach?
868 włoskich żołnierzy, którzy zginęli podczas I wojny światowej na ziemiach polskich, zostało ekshumowanych i przeniesienych na cmentarz pod Warszawą. W pobliżu ołtarza, na kamiennej steli, wyryte są nazwy miejscowości, z których przeniesiono zwłoki żołnierzy. Po kolejnej wielkiej wojnie, w latach 1957-1967 na bielański, wtedy już znajdujący się w administracyjnych granicach Warszawy, cmentarz sprowadzono prochy ponad półtora tysiąca włoskich żołnierzy, „byłych jeńców i ofiar hitlerowskiej eksterminacji w schyłkowych latach II wojny światowej na ziemiach polskich”. Prawdopodobnie spoczywają tu również Włosi, którzy polegli podczas oblężenia Wrocławia w 1945 roku.

Ambasciata d`Italia
Cmentarzem opiekuje się Ambasada Republiki Włoskiej. Co roku, 7 listopada, odbywają się tam uroczystości związane z włoskimi świętami państwowymi: „7 listopada br. odbyły się obchody Święta Zjednoczenia Włoch i Święta Włoskich Sił Zbrojnych. Uroczystości religijne i świeckie – z udziałem Ambasadora Alessandro de Pedys, włoskiego Attaché Wojskowego Pułkownika Davide Di Bartolo, wysokich przedstawicieli polskich i zagranicznych sił zbrojnych oraz dużego grona dzieci i młodzieży z placówek szkolnych położonych na Bielanach” możemy przeczytać w komunikacie prasowym włoskiej ambasady z listopada 2017 roku.
Made in Italy
Wszystko przywieziono z Włoch – zarówno jasne kamienie, z których powstały płyty nagrobne jak i budulec z którego powstało ogrodzenie. Z włoskiego granitu powstał cmentarny ołtarz i znajdujący się na nim krzyż. Z włoskiej stali, przez włoskich rzemieślników wykute zostały kraty zdobiące okalający cmentarz murek. Na każdym z grobów wysypano garść włoskiej ziemi. „Tylko smukłe jak cyprysy topole, szare najczęściej niebo i ziemia są prawdziwie polskie”.
Zobacz też: Bielański mural Kory jest już gotowy
Wszystkie cytaty – z wyjątkiem komunikatu prasowego Ambasady Republiki Włoskiej – pochodzą z publikacji Karola Mórawskiego “Cmentarze warszawskie”, wyd. Nowy Świat, Warszawa 2012
Źródłem fotografii tytułowej autorstwa Andrzeja Godka jest serwis Wikimedia